sobota, 14 lutego 2015

tłusty czwartek

Pijemy kawkę i jemy pączka w cafe 8 Stóp
Jancio patrzy na pączka z pudrem.
- takie byly w psedskolu.W Środku  jest dziurka i dzemik. Dżemik niespodzianka.



poniedziałek, 29 grudnia 2014

Lista zakupów i spraw

Jasiek mało używa tej ściany do rysowania. Jak już coś napiszę to i tak są to bazgroły. Więc czemu nie wykorzystać jej w ten sposób

niedziela, 23 listopada 2014

mazury






                                          Wilkasy


                                          Widok z "Leśnej Przystani"















Krutynia

20-23 lipca 2014
Pierwszy raz wyjechaliśmy na prawdziwe wakacje całą trójką. Ostrożnie , na tydzień czasu na mazury. Wakacje miały być nad wodą.
Mimo, że tak krótko to i tak jeszcze ten czas podzieliliśmy na pół i tak spędziliśmy 3 dni w stanicy wodnej PTTK nad Krutynią http://www.kajaki-krutynia.pl/ , najładniejsze miejsce nad całą Krutynią. Było cicho, malowniczo, spokojnie jakoś przyjaźnie w tym miejscu. Żałowaliśmy, że to tylko 3 dni a nie cały urlop. :)
Stanica oferuje 3 możliwości noclegu. Pokój z tv i łazienką -70 zł doba za osobę. Dziecko do 3 lat za darmo na dostawce, domek z umywalką albo pole namiotowe. Wybraliśmy pokój, ale chciałbym tam pojechać pod namioty






Kajaki były, oczywiście. Jest kilka tras, zazwyczaj podzielone na krótsze i dłuższe. Placi się a pan zawozi na miejsce i się wraca kajakiem lub odwrotnie. Zabiera kajak z końca trasy razem z nami. My wybraliśmy opcje free. Za 30 zł chyba kajak dostępny na cały dzień. Rano popłynęliśmy w górę Krutyni. Jak się okazało, najładniejszy fragment rzeki. Płynęliśmy pod prąd i trochę ciężko było. Nie tylko, że w górę rzeki, i czasem wiatr wiał w twarz. Ale też dlatego, że wszyscy inni płynęli z prądem na nas i trzeba było ich omijać. Potem po rozmowie z kelnerem okazało się, że dobrym wyborem był początek tygodnia na przyjazd do Krutyni. W weekend Krutynia wygląda jak marszałkowska. Sznury turystów i kajaków ciągnące się godzinami

Rzeka płyciutka jest. maksymalnie do kolan. Chyba, że się płynie przez jezioro


Niesamowite było jak tam są oswojone ryby i ptaki tej rzeki. Z pomostu można je karmić wszystkim i wszystko znika. Najzabawniejsze jest, że gdy Jasio chciał karmić dzikie kaczki to kaczki nie zdążyły łapać chleba, bo ryby wyjadały im zanim okruchy zanim te dopłynęły ten metr do kawałka










Żal było wyjeżdżać. Na pewno wrócimy tam nie raz.

sobota, 3 maja 2014

pasowanie na przedszkolaka

Nic nie widać na tym filmie. Ale można przynajmniej zobaczyć jaka była atmosfera. Wszyscy płaczą.
Październik 2013